Na pytania i wątpliwości odpowiada dr n. med. Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.

Polecamy wywiad!

Specjaliści podkreślają, że rak piersi to epidemia XXI wieku. Obecnie mamy do czynienia z inną epidemią, a właściwie pandemią choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. W jakim zakresie zagrożenie epidemiczne wpływa na leczenie pacjentek z rakiem piersi w Polsce?

Tego zagrożenia nie da się uniknąć, chociaż my, onkolodzy, staramy się, aby ten wpływ był jak najmniejszy. Rak piersi jest chorobą, która często zagraża życiu pacjenta, nie można więc odkładać leczenia i czekać, aż COVID-19 nas opuści. Choroby onkologiczne to stany bardzo poważne, w przypadku których nie jest wskazane długie oczekiwanie na rozpoznanie ani przekładanie wizyt. Oczywiście, w związku z pandemią wprowadzono pewne zasady, m.in. częściej stosujemy leczenie wspomagające odporność, tj. leki działające na granulocyty. Chcemy uniknąć pojawienia się neutropenii u pacjentów, ponieważ wówczas łatwiej zapadaliby na COVID-19. Staramy się ograniczyć liczbę wizyt w ośrodku, aby nie zwiększać narażenia na kontakt z innymi pacjentami i z personelem, który może być nosicielem SARS- CoV-2. Dodatkowo od części pacjentów pobieramy wymazy, żeby ewentualnie wykluczyć infekcję. Jeśli jednak pobierzemy próbkę od pacjenta podczas jednej wizyty, to gdy przychodzi on do nas za tydzień lub dwa, wynik wymazu jest już nieaktualny. Trudno z całą pewnością wykluczyć nosicielstwo SARS-CoV-2, nawet gdybyśmy wykonywali wymazy podczas każdej wizyty. Wiemy, że część osób przechodzi infekcję całkowicie bezobjawowo. Wszystkie światowe towarzystwa onkologiczne, m.in. ASCO i ESMO, wprowadziły wytyczne, aby jak najmniej narażać pacjentów z nowotworami na kontakt z koronawirusem. Staramy się je wdrażać, dlatego jeśli nie ma potrzeby oglądania pacjenta, rzadziej umawiamy wizyty. Stosujemy też teleporady, z których pacjent może skorzystać w każdym momencie – w przypadku pojawienia się jakichkolwiek dolegliwości. Możemy wówczas wypisać e-recepty, co jest dużym ułatwieniem. Oczywiście na chemioterapię chorzy muszą się zgłaszać i te wizyty się odbywają. Również leczenie wspomagające prowadzimy racjonalnie, żeby pacjent nie musiał dodatkowo nas odwiedzać, choćby po odbiór recepty. (…)

 

Cały wywiad dostępny pod linkiem:

https://www.termedia.pl/mz/Prof-Agnieszka-Jagiello-Gruszfeld-o-chemioterapii-bez-nudnosci-i-wymiotow,38523.html

Źródło grafiki: https://pixabay.com/pl/photos/r%C4%99ce-stary-m%C5%82ody-gospodarstwa-216982/